Cassie's POV
Powiedzieć, że byłam przestraszona mogłoby pokazać, że jestem słaba, ale w tym momencie nie dam kurwa ciała biorąc pod uwagę, że czuję, że muszę siku a serce bije mi w uszach. Czuję jak jego wzrok wypala mi dziurę w czole gdy patrzy na mnie jak przez lustro, prowadząc. Po tym co wydawało się nieskończone, zatrzymał auto na leśnej polanie. Wysiadł z wozu, a ja wypuściłam drżący oddech. Tylne drzwi otworzyły się, a on odpiął mój pas.
- Odwróć się - Nie mogłam się ruszyć, poczułam, że moje ciało doznało szoku. Popchnął mnie na siedzenie i związał z czymś moje ręce. Podciągnął mnie do góry i wyciągnął z auta do przodu. Popchnął mnie, żeby ruszyła, poczułam jak moje serce było w brzuchu i zatrzymało się.
- Co Ty do cholery robisz? - Zamiast odpowiedzieć mu, zwymiotowałam obok drzewa, a on jęknął.
- To jest obrzydliwe - Cóż, może jeśli puściłbyś mnie kurwa samą, nie wyrzuciłabym tego wszystkiego z siebie ze strachu.
- Idź dalej - Popchnął mnie ponownie, gdy dotarliśmy do małego domku, który był w środku lasu.
- Wchodź do środka - Otworzył drzwi i pchnął mnie do środka, sprawiając, że upadłam. Zamknął za sobą drzwi i rozejrzał się.
- TOMMY - Krzyknął, usłyszałam kroki i zauważyłam przede mną czarne buty. Zostałam podniesiona z ziemi i stanęłam oko w oko z chłopakiem z piercingiem i niebieskimi oczami.
- Jak masz na imię, piękna? - Mogłam poczuć zapach jakiegoś zielska z jego ust. Zaczęłam na niego patrzeć, nie powiem im tego gówna, nawet jeśli mnie zranią.
- Kot zjadł Ci język? - Odwróciłam głowę, a on złapał moją brodę, żebym na niego spojrzała.
- Jak masz na imię? - Plunęłam mu w twarz i poczułam kontakt ręki z moim policzkiem. Co jest nie tak z tymi ludźmi, uderzając mnie.
- Weź ją na góre - Zostałam pchnięta na schody, musiałam przejść kawałek i znowu mnie pchnięto, tym razem do pokoju.
- Ciesz się pobytem, suko - Drzwi zatrzasnęły się, a ja rozejrzałam się wokół za czymś, czym mogłam zdjąć te zasrane rzeczy z moich rąk.
Zobaczyłam, że okno było rozbite, a szkło było wszędzie. Odwróciłam się i pchnęłam ręce do przodu i do tyłu, żeby dostać linę. Poczułam jak lina opada, a moje ręce stają się wolne. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że było za wysoko, żeby skoczyć. Usłyszałam kroki na schodach i znów spojrzałam za okno.
- TAK, WIEM - Dochodziło zza drzwi. Oh pieprzyć to, wspięłam się na półkę i usłyszałam jak drzwi otwierają się.
- HEJ, CO ROBISZ? - Odwróciłam się, a on podbiegł do mnie, ale pozwoliłam sobie odejść i poczułam jak upadam. Nie wiedziałam czy mogłam umrzeć, ale w tym momencie nie miało to znaczenia. Chciałam wrócić do domu. Wylądowałam na wewnętrznej części krzaka i spojrzałam w górę, żeby zobaczyć chłopaka z wkurzonym wyrazem twarzy. Wstałam po tym jak dowiedziałam się, że już go tam nie było i zaczęłam biec jak najszybciej mogłam, żeby zobaczyć gdzie jest wyjście z lasu. Usłyszałam kroki i zaczęłam biec szybciej. Zobaczyłam wyjście, gdy obejrzałam się by zobaczyć ich zbliżających się do mnie. Wydostałam się z lasu i zaczęłam biec w dół ulicy by znaleźć kogoś, kto mógłby mi pomóc. Ujrzałam samochód, gdy tamci zaczęli zmniejszać przerwy. Mogłam już przejść do auta, gdy zostałam przyciągnięta do ziemi.
- Pani Weston. Czy wszystko w porządku? - Usłyszałam jak ktoś powiedział, gdy otwierałam oczy, lecz coś oślepiało moją twarz.
- Ugh, co się kurwa stało?
- Wszystko z Tobą ok? - Spojrzałam wokół pokoju i zobaczyłam moje siostry ze zmartwieniem na ich twarzach, lecz kiwnęłam.
- Czuje się dobrze.
- Masz szczęście, uderzyłaś głową o chodnik i masz tylko kilka ran - Jakie to jest szczęście? Lekarz albo pielęgniarka, nie za bardzo zwracałam uwagi na to kim ona była, sprawdziła moje ciśnienie i mogłam iść do domu.
- Co się stało? - Zapytała Kelsey.
- Nie wiem, zapamiętałam tylko, że byłam w lesie i widziałam bijących się ludzi. I wtedy obudziłam się tutaj - Kiwnęła głową i odwróciła się, żeby zobaczyć Rebeke, jak łzy spływają po jej policzkach.
- Becky, wszystko z Tobą w porządku? - Pokręciła głową i popatrzyła na mnie.
- Myślałam, że umrzesz. Tak się bałam, że nie usłyszę ponownie Twojego irytującego głosu. - Zaśmiałam się i wzięłam jej rękę z drugiej strony auta.
- Czuje się dobrze, nie musisz się martwić.
- Powiedziałam, żebyś była ostrożna
- Wiem i przepraszam.
- To był on?
- Kto?
- No wiesz, czy Devil Cię zabrał? - Pokręciłam głową.
- Nie, nie wiem kto to był. - Nie mogłam jej powiedzieć, że był to chłopak, którego lubi, doszłaby do wniosku, że ja nie chciałam, żeby im wyszło. Nie mogłam na to pozwolić.
- Więc, jestem szczęśliwa, że z Tobą wszystko ok.
- Dzięki siostro - Uśmiechnęłam się, gdy dotarłyśmy do domu. Weszłam do środka i odetchnęłam.
- Jesteś głodna?
- Yea, szczerze to jestem.
- Jest obiad w mikrofalówce.
- Dzięki Kelsey - Kiwnęła i pocałowała mnie w czoło, zanim wyszła na górę.
- Dobranoc Cass.
- Dobranoc - Rebekah wyszła po schodach a ja wyjęłam swoje jedzenie z mikrofalówki. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, gdy usłyszałam pukanie do tylnych drzwi. Popatrzyłam na nie z dziwną miną na twarzy, lecz wstałam by odpowiedzieć.
Gdy w końcu otworzyłam drzwi moje oczy poszerzyły się widząc osobę przede mną.
- Tęskniłaś za mną?
_________________________________________
kaslfdhalgakjgkgja no. jak myślicie, kogo zobaczyła Cassie?
szybko udało mi się przetłumaczyć ten rozdział... ale niektóre fragmenty są... niezrozumiałe? z góry przepraszam :(
I WGL FOLLOWUJCIE POLSKIEGO DEVIL'A i CASSIE
strasznie wam dziękuje za wejścia i komentarze <3 kocham was <3
xoxo
Ja się pytam..Jak można było w takim momencie urwać ? :C To jest chamstwo! Rozdział genialny jak zwykle. Dziękuję, że to tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńTodd to skurw*el. Nie lubie go.
OdpowiedzUsuńA kogo zobaczyła? Hm, Devil'a albo Todd'a? Nobody Knows.
Wracając, rozdział jest taki knggufhuyzswycionhyhudxhojg
@outofswaggy
kogo mogła zobaczyć hmmm wydaje mi się że Devila albo może Todd przez to że uciekła? dziękujemy za tłumaczenie @dajmibit
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Turn to light ;x A rozdział fjiodshgjk <33 Cassie
OdpowiedzUsuńomfg <3
OdpowiedzUsuńCiekawe kto to o.O
Czekam na następny :3
@ImDangersGirl
Według mnie zobaczyła Devil'a albo Todd'a. A może ktoś inny? JB z lustra xd Rozdział jest jncdhbsdcv i nie rozumiem jak można przerwać w TAKIM momencie! Jejku.. tak się w to wciągnęłam ,że wczoraj bałam się iść spać i zasłoniłam wszędzie okna. Normalnie czułam ,że mnie ktoś obserwuje XD hahaha Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńOmg ic duddibcofeeib
OdpowiedzUsuńNooo kurde, urwane w takim momencie ! oreklfdgbrwe Wydaję mi się, ze będzie to Devil xo
OdpowiedzUsuńMogłabyś informować? ; ) @JustinMyLifex33
omggg w takim momencie -_- czekam z niecierpliwością na następny rozdział hmmm może jutro ? praktycznie dzisiaj bo już jest prawie 0:00 :D mniejsza z tym wokendnjepdwnpqjn ♥♥ dodaj szybko następny
OdpowiedzUsuńO kurde ale super! Myślę że to justin zapukał xd
OdpowiedzUsuńomnoomnom... me gusta *_*
OdpowiedzUsuń@biebergirl_001
http://becauseofyou-jb.blogspot.com/
'tęskniłaś za mną?' asjinhfsaof next please jdnfasflsa
OdpowiedzUsuńbłagam cię dodaj ja tu umieram z ciekawoście
OdpowiedzUsuńdodaj prosze proszeeeeee i zdejmij tą , blokadę :)
OdpowiedzUsuńUgh.. ! Jak można w takim momencie przerwać ? A tak wgl to cieszę się, że to tłumaczysz. :) na pewno to jest trochę męczące i trudne, serio podziwiam Cię za to :) już nie mogę doczekać się następnego! :)
OdpowiedzUsuń