Cassie's POV
W końcu nadszedł weekend i do tej pory pobyt u Loli nie był aż tak zły. Zwykle obijaliśmy się w jej domu, oglądaliśmy filmy albo żartowaliśmy. Dzisiaj reszta ma być tutaj, ponieważ miałam zacząć przygotowywać się do mojego pierwszego 'testu'. Justin jest tutaj, bierze prysznic w mojej łazience. Znowu się u mnie zatrzymał, jak zwykł to robić, odkąd ja po raz pierwszy znalazłam się u Loli. Drzwi od łazienki otworzyły się, a kiedy Justin wszedł do pokoju w ręczniku, uśmiechnęłam się do niego. Normalnie, inne dziewczyny poczułyby coś jak pożądanie, kiedy zobaczyłyby swojego Wybranka wychodzącego z łazienki w ręczniku. Ale on powiedział, że nie będe mogła czuć pożądania, lub jak inni nazywają to 'chcicą' póki jego rodzice tego nie zatwierdzą. Powiedział, że kiedy otrzymam ich błogosławieństwo, wszystko co się z tym wiąże to: relaks po jakimś moim wybuchu, uczucia pożądania i czasami - jak to nazwał - głód. Których jak na razie nie mam, ale jeśli tak powiedział będe musiała mu uwierzyć, ponieważ dalej jestem w tym nowa. Rzucił swój ręcznik a ja po prostu stałam i się na niego patrzyłam zanim się ubrał.
- To nie zadziała więc przestań próbować. - Usłyszałam jak powiedział. Pieprzyć go i jego zdolność do czytania w myślach.
- Przestaniesz chodzić po mojej głowie, pewnego dnia pomyśle o czymś co naprawdę zrani Twoje uczucia.
- Oh wow, tak się boje, o czym pomyślisz? O martwym psie czy coś? Nie czuję bólu i chyba zapomniałaś, że nie mam uczuć.
- Czujesz miłość.
- Nie, jedynie gdy moja rodzina Cię popiera, tak jestem tylko czarną, pustą dziurą.
- Jesteś do bani.
- Cokolwiek powiesz. - Jęknęłam i rzuciłam głowę na poduszkę.
Zadzwonił dzwonek do drzwi i usłyszałam głosy gdy zeszliśmy na dół. Dotarliśmy do ostatniego stopnia i weszliśmy do salonu gdzie wszyscy siedzieli.
- Hej. - Powiedziałam, gdy usiadłam na kanapie obok Justin'a. Położyłam stopy na jego kolanach i oparłam się, czekając aż zaczną mówić. Rozejrzałam się dookoła i nie zauważyłam nigdzie Loli ani Travis'a. Spojrzałam na Justin'a a on wzruszył ramionami.
- Nie mówiłam Ci, żebyś przestał chodzić po mojej głowie.
- To zabawa Cię wkurzać. - Usłyszałam trzask z piętra i rozejrzałam się zanim wszyscy pobiegliśmy do pokoju Loli. Otworzyliśmy drzwi i zobaczyłam Lolę która leżała na podłodze i trzymała w swoich dłoniach twarz pełną łez spływających jej po policzkach. Podeszłam do niej, klęknęłam i przytuliłam ją.
- Wszystko w porządku? - Kiwnęła, gdy spojrzałam na Travis'a który miał czerwoną twarz wyglądającą jakby kogoś zabił.
- Co zrobiłeś?
- Nie Twoja sprawa.
- Lola jest moją przyjaciółką, więc moja. Teraz, co zrobiłeś?
- A na co to kurwa wygląda? Może jeśli ta dziwka będzie słuchać, następnym razem tak się nie stanie. - Poczułam jak moje serce zaczyna wyścig i zobaczyłam jak reszta podbiegła do Loli. Justin spojrzał na mnie ale ja tylko rzucił na niego głową.
- Jeśli mnie dotkniesz, zabije Cie gołymi rękami i nie będzie żadnego tronu. - Cofnął się, wiedząc, że nie żartowałam, gdy odwróciłam się do Travis'a.
- Powiedz mi co kurwa zrobiłeś zanim się bardziej zdenerwuje.
- Ona była coraz bardziej irytująca i zaczęła zadawać pytania i jakieś gówna, powiedziałem jej, że jeśli nie przestanie uderze ją, ale ona nie przestawała, więc ją popchnąłem. - Wzruszył ramionami jakby to było nic wielkiego ale ja poczułam coraz większy gniew i jak moje ciało zaczynało się trząść.
- Co? Skrzywdzisz mnie? Przepraszam Księżniczko, ale nie możesz. - Następną rzeczą którą wiedziałam było to że patrzyłam na tył jego głowy trzymając bat* w mojej ręce. Podniosłam go i uderzyłam go w tył sprawiając, że upadł na podłogę.
- CO JEST KURWA? - Uderzałam go w nogę i powtarzałam to do chwili dopóki nie ujrzałam krwi na jego ciele.
- Podoba Ci sie bicie? - Jego ciało zaczynało drgać kiedy pokręcił głową.
- ODPOWIEDZ MI.
- N-nie.
- WIĘC KURWA NIE BIJ LOLI, ROZUMIESZ?
- T-tak. - Mogłam poczuć na nim strach, kiedy pochyliłam się do niego.
- Jeśli ona przyjdzie do mnie i powie mi, że uderzyłeś ją jeszcze raz, upewnie się że zostawie Cię w szpitalnym łóżku. Połóż swoje ręce na dziewczynie, nie dam pieprzonego ciała jeśli jest Twoją przyjaciółką, mogłaby być Twoim pieprzonym psem, nie dam pierdolonego ciała. Jeśli dowiem się, że stało się to jeszcze raz, pożałujesz.
- T-tak Pani.
- Teraz oczyść swoją twarz i spotkaj się z nami na dole na spotkanie. - Szybko wstał i wybiegł do łazienki.
- Wszystko w porządku?
- Jest dobrze, dzięki za przyjście na góre.
- Nie pozwolę, żeby ten dupek Cię skrzywdził. - Zaśmiała się a on zszedł na dół z otwartymi ranami na rękach i podartymi jeansami.
- USIĄDŹ. - Usiadł na podłodze a Justin zaczął mówić pierwszy.
- Mamy dwa tygodnie do czasu gdy ona pozna moją rodzinę. Jeśli to potwierdzą, nie będzie zjawiać się w szkole ani nie będzie widzieć nikogo oprócz mnie albo Loli, z uwagi na fakt, że będzie miała gorsze objawy, kiedy stanie się jedną z nas. Jeśli ktokolwiek z was zobaczy Carter'a Wilson'a będącego 5 mil od niej, chce żebyście znaleźli cień i spowodowali dla niego niebezpieczeństwo a ją wzięli w bezpieczne miejsce. - Kiwnęli, gdy zwrócił się do Travis'a.
- Ty zatrzymasz się w domu w Wheeler Avenue dopóki wszystko się nie skończy. Nie chcę, żebyście sie kontaktowali z Bryanną, albo z kimkolwiek z grupy lub na zewnątrz, oprócz mnie. Nie opuścisz domku nawet gdyby był w ogniu. Zrozumiano?
- Tak. - Wymamrotał.
- Lola zostanie z Yasmine i Brandon'em w tym domu, gdy Cassie zostanie ze mną. Jeśli ktoś chce się z kimś kontaktować, musi mi o tym powiedzieć. Nie chcę, żeby ktoś z was rozmawiał z kimś z zewnątrz. Jeśli dowiem się że z kimś takim rozmawialiście będziecie ukarani śmiercią na miejscu.
- A co z Twoimi rodzicami? Mogą pokazać się w nieplanowanym czasie.
- Jest dopiero 2 tygodnie przed testem, więc moja mama jest ze znajomymi w Brazylii a tata w Peru z całą radą. Moja siostra i brat przyjadą w przyszłym tygodniu ale zostaną w posiadłości naszej rodziny. Jeszcze jakieś pytania? - Potrząsnęli głowami na nie i Justin spojrzał na mnie.
- Weź swoje rzecz i chodź. - Kiwnęłam i poszłam na górę, żeby zacząć się pakować.
Justin wjechał na podjazd i weszliśmy do domu. Włączył światło i zaprowadził mnie na górę obok pokoju, który pokazał mi gdy byłam tu pierwszy raz. Przeszliśmy obok jego gabinetu, gdy otworzył pokój podwójnymi drzwiami.
- To nasza sypialnia. - Wszedł do środka, zapalił światło i wziął ode mnie torby. Weszłam do pokoju a moje oczy powiększyły się gdy zatrzymałam się na środku.
- Przez te drzwi koło łóżka jest garderoba, a przez te koło komody jest łazienka. Jeśli chcesz wziąć prysznic, nie krępuj się. Pójdę powiedzieć Prisicilli żeby zaczęła przygotowywać obiad.
- Dziękuje. - Kiwnął i zamknął drzwi, gdy wyszedł z pokoju. Weszłam do łazienki która była po prostu piękna, tak samo jak sypialnia, więc włączyłam prysznic. Wzięłam swój czas na spokojnie i zrelaksowałam się, gdy gorąca woda uderzała o moje ciało. Wyszłam i przebrałam się w piżamę. Zeszłam na dół do jadalni i zobaczyłam Justin'a siedzącego przy stole z talerzem jedzenia przed sobą.
- Usiądź Cassie. - Kobieta wysunęła krzesło a ja usiadłam gdy ona lekko je popchnęła. Przyniesiono mi talerz jedzenia z nożem i widelcem.
- Mogę zrobić Ci coś do picia? - Facet zapytał z uprzejmym uśmiechem.
- Jasne, nic więcej nie potrzebuje, dziękuje. - Kiwnął i odszedł, jak myślę, do kuchni. Odwróciłam się do Justin'a i uśmiechnęłam się do niego.
- Co?
- Masz piękny dom.
- Dziękuje, to stary dom moich dziadków.
- Gdzie oni teraz są?
- W tym momencie nie wiem. Ale poznasz ich gdy przyjadą moi rodzice i rodzeństwo. - Mężczyzna przyniósł mi napój i zaczęliśmy jeść.
- Nadal będę chodzić do szkoły w przyszłym tygodniu?
- Tylko w poniedziałek. - Kiwnęłam a tamci zabrali mi talerz gdy skończyłam jeść
- Może chciałabyś pójść spać?
- Tak. - Wziął moją ręke i poszliśmy schodami do pokoju. Położyłam się obok niego, gdy on leżał w swoich bokserkach. Odwrócił się, żeby wyłączyć lampę a ja położyłam głowę na jego klatce piersiowej powoli zasypiając.
_________________________________________
*bat, nie wiem czy dobrze przetłumaczyłam... ale coś w tym stylu :)))
A I BYŁO JEDNO PYTANIA CZEMU TRAVIS NAZWAŁ CASSIE EVA, IŻ PONIEWAŻ BO, PYTAŁAM SIĘ TŁUMACZKI I POWIEDZIAŁA MI ŻE ZMIENIAŁA IMIE CASSIE CHYBA Z 20 RAZY. I ŻE JAK BĘDZIE GDZIEŚ EVA, TO MOGE PISAC CASSIE ;p
i jak? rozdział miał być w piątek - jest w piątek. wywiązałam się i mam nadzieję, że jesteście zadowoleni :) kolejny kiedy będzie, nie mam zielonego pojęcia... ale moge wam zdradzić, że w 12 rozdziale (ten był 10) będzie bardzo ciekawa scena hehs :D
FOLLOWUJCIE CASSIE I DEVIL'A
i wgl nie wiem jak wam dziękować za 28 (jhfjsadcfbiueagboboouafwghisaebewvuerwbauorasbnas no tak naprawdę 27 ale dobra) komentarzy :') i ponad 16 tys wejść (lkjhsafjkasdhudbnbsduoaobiduauiowobnieeooiaegoisdviznsd) nawet nie wiecie jak was kocham <3
I WCHODŹCIE NA BLOGA http://tlumaczenie-the-end-of-innocence.blogspot.com/ POOOLECAM <3
xoxo
świetne. nie mogę się doczekać spotkania Cassie z jego rodzicami :) czekam z niecierpliwością na kolejny! :)
OdpowiedzUsuń@galaxybiebur x
Jejku, to jak broniła swojej przyjaciółki było cudowne! Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńjej, nie mogę doczekać się kiedy Cassie pozna rodziców Devil'a :o ciekawe co będzie w 12 :o ale chyba się domyślam ^^ świetnie tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sposób w jaki tłumaczysz i cieszę się że się tego podjęłaś. Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńKocham...♥♪♪♪, czekam na następny rozdział ;3
OdpowiedzUsuń;>
Pozdro Mikusia...
Booożeeeee ifvuhnejiefughdjis ja normalnie tu umieram bo Devil jest taki vfde9iuhfcnkxsoid
OdpowiedzUsuńKij z Cassie, DEVIL *.* JVNDMKQLOIUFHNCMSKI
Hahahahah, nie no okej okej.
Rozdział prze boski i już się nie mogę doczekać kolejnego! : DD
~ ej a wg skoro to jest "Diabeł" to jak jego rodzice mają dać jej błogosławieństwo? :O XD to mnie nurtuje. xd
KOCHAM TO :D
@outofswaggy
o boooooooooooooooooże !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dodasz nowy w sobote lub w niedziele plis ;ccc
OdpowiedzUsuńKocham!! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńMOGĘ UMRZEĆ? TVJVJTFJTFVGHSHBJHHAGSFJSSFGJSHBJATFAAHBAGAJYGWGYJWHVJATGAHBISJBSOSBL.SBIYGUUTSTFWJAADYA.
OdpowiedzUsuńAwww <3
OdpowiedzUsuńlol ja chce juz ten 12 XD hahah a ten rozdzial cudowny jak wszystkie inne <3
OdpowiedzUsuńOO, to nie mogę się już 12 doczekać :)
OdpowiedzUsuńjaki zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńoj nie chciałabym zdenerwować Cassie, nie chciałabym ^.^
nie mogę się doczekać kolejnego (o 12 nie wspominając! <3 )
dziękuję, kocham cię <3
@aania46
Awwww <3 Teraz nie mogę się doczekać 12!
OdpowiedzUsuńMeega *_*
OdpowiedzUsuń<3
Czekam na 12 :D hahah :)
@biebergirl_001
http://becauseofyou-jb.blogspot.com/
<3 Ja chce już to moje spotkanie z jego rodzicami :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie w 12 :D
OdpowiedzUsuńA ten rozdział jest taki zaqwsxcderrfvbgtyhnmjuiklop *,*
roseandbieber.blogspot.com
@ImDangersGirl
Mogę już umrzeć?
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą skończyłam czytać całe opowiadanie, uwielbiam <3 świetnie tłumaczysz :3
OdpowiedzUsuńJejuuu... To jest świetne.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. <3
o boze ! boze ! boze! Kocham to jak tlumaczysz , uwielbiam to opowiadanie ! <3 Wedlug mnie jest jeszcze lepsze od Danger'a !! Czekam z niecierpliwoscia na NN !! *.*
OdpowiedzUsuńjejku. kocham to *.*
OdpowiedzUsuńNie no genialny rozdzial! Juz jestem ciekawa nastepnego! @Mychoiceleks
OdpowiedzUsuńJest kilka bledow, ale to nic xD Troche ciezko mi zrozumiec fabule, ale daje rade. Chyba. Z reszta to jest boskie i chyba moze dorownac Dnager'owi. Dziekuje za tlumaczenie.
OdpowiedzUsuńInformujesz? @Kill_you_Shawty
chcę już następny wlkqjkjwdq
OdpowiedzUsuńfajne!
OdpowiedzUsuńchcę już następny :oo
OdpowiedzUsuńkiedy następny?
OdpowiedzUsuńłooo
OdpowiedzUsuńboże aa
OdpowiedzUsuńcudowne. na razie za bardzo nic nie rozumiem, ale wierze, ze wkrótce wszystko sie wyjasni xd moglas bys mnie informowac @CarolynBelieber xd
OdpowiedzUsuńUmieram. Njdjdjschsjsjsjsjmsmxmshsjsmhxhd. Co to powietrze do kurwy?
OdpowiedzUsuńUwielbiam to *-*
OdpowiedzUsuńMoglabys dodac dzis albo jutro nastepny rozdzial.? A rozzial boski jak i pozostale :-) Swietnie tlumaczysz no czekam niecierpiwie na nastepny:P
OdpowiedzUsuńkiedy nowy ?!!
OdpowiedzUsuńMogłabym być informowana na tt ? @secuteJDB
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz *-*
OdpowiedzUsuńKocham *.*
OdpowiedzUsuń@_fidelidad JAK MOZESZ INFORMUJ