środa, 25 września 2013

Giving Him Everything

Cassie's POV

Obudziłam się tego ranka i zobaczyłam śpiącego Justin'a oplatającego mnie swoimi ramionami. Uśmiechnęłam się na myśl o tym co wczoraj powiedział. Wzięłam jego ręke ze swojego ciała i poszłam do łazienki by wziąć prysznic i umyć zęby. Włączyłam wodę i pozwoliłam jej spływać, po czym odwróciłam się do iPoda i zaczęłam myć zęby. Włączyłam świąteczną playliste i usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki. Chlapnęłam wodą w twarz i rozebrałam się zarazem śpiewając by po chwili wejść do kabiny. Wykąpałam się i wyłączyłam wodę, złapałam ręcznik który wisiał na drzwiczkach prysznica po czym owinęłam nim swoje ciało. Otworzyłam kabinę i stanęłam na dywanie. Tańcząc i śpiewając zaczęłam się ubierać. Gdy skończyłam, wysuszyłam włosy i zakręciłam je. Cassie - Polyvore

Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Justin'a który patrzył na mnie i się uśmiechał. Dzisiaj miałam dobry humor i nic nie mogło tego zepsuć. Justin powiedział reszcie, żeby w tym dniu nie przychodzili do domu ani nie dzwonili bo chce spędzić ten czas tylko i wyłącznie ze mną. Powiedział, że dzisiaj zostawia wszystko pod opieką Travis'a jeśli jednak coś się wydarzy ma zadzwonić, ale nie pokazywać się w domu. Wskoczyłam na łóżko usadawiając się na nim gdy on się zaśmiał.
- Czemu pachniesz miętą? - Zapytałam.
- Może dlatego, że brałem prysznic w innej łazience.
- Oh, zapomniałam o tym. - Zaśmiał się i obrócił nas, że teraz on wisiał nade mną.
- Więc Pani Szczęśliwa.
- Cześć. 
- Co chcesz dzisiaj robić?
- Najpierw film. - Pochylił się i szybko mnie pocałował zanim wstał.
- Co robisz?
- W szafce mam filmy. - Skinęłam a on wszedł z pudełkiem filmów. Położył je na łóżku, a ja otworzyłam by zobaczyć wszystkie moje ulubione filmy.

Podniosłam film Grinch: Świąt Nie Będzie i podałam mu. On za to kiwnął, położył pudełko na podłodze i włączył film. Kliknął w domofon i kazał przynieść Priscilli jakieś przekąski. Wyłączył lampe a ja położyłam głowę na jego piersi po czym zaczęliśmy oglądać film. Drzwi otworzyły się a kobieta weszła z tacą w rękach. Uśmiechnęła się do nas, położyła tacę na stoliku i wyszła. Odwróciłam głowę do Justin'a a on spojrzał na mnie z góry.
- Co? - Chciałam po prostu powiedzieć, że go kocham ale nie mogłam, więc tylko potrząsnęłam głową.
- Cass?
- To nic, uh możesz podać mi wode? - Wyciągnął ręke i chwycił Sprite'a po czym podał go mi. Trzymałam napój w ręku i uśmiechnęłam się gdy zaczął pocierać moje ramie. Zbliżyłam się do niego i przytuliłam, sprawiając, że trzymał mnie jeszcze mocniej.

Była prawie 17.30, gdy Justin powiedział mi, że muszę się przebrać, bo chce mnie gdzieś zabrać. Oczywiście, ja będąca ciekawską osobą, musiałam zapytać gdzie ale tak jak myślałam, powiedział, że to niespodzianka. Cassie - Polyvore Zeszłam po schodach by zobaczyć go czekającego na mnie z uśmiechem na twarzy.
- Gotowa? - Kiwnęłam głową a on chwycił mnie za ręke, wyszliśmy na zewnątrz pod jego auto a on otworzył mi drzwi. Lubie to, że potrafi być dla mnie romantyczny. Widać, że się o mnie troszczy i daje mi trochę nadzieji, że jednak odwzajemnia moją miłość. Odpalił auto i ruszył w dół ulicy. Westchnęłam a on odwrócił głowę w moją stronę z uśmiechem na twarzy.
- Co?
- Jestem po prostu szczęśliwa.
- Cóż, ja jestem szczęśliwy, że Ty jesteś. - Powiedział biorąc moją ręke, kierując drugą. Jechaliśmy kilka minut dopóki nie dotarliśmy do czegoś co wyglądało jak restauracja. Wysiadł z auta i okrążył je by otworzyć dla mnie drzwi. Wydostałam się z pojazdu chwytając jego dłoń, kiedy weszliśmy do środka. Było tam pięknie.
- Justin, tu jest niesamowicie. - Spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Nie będziemy tu jeść. - Spojrzałam na niego zdezorientowana.
- Czekaj, więc po co-- Przerwał mi podchodząc ze mną do tylnych drzwi. Otworzył je i wpuścił mnie do środka.
- Jemy tutaj. - Powiedział włączając światło. Moje oczy nabrały większych rozmiarów widząc to wszystko. Odwróciłam się by zobaczyć jak się uśmiecha.
- To jest najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek ktoś dla mnie zrobił. - Wziął mnie za ręke i razem weszliśmy głębiej do pomieszczenia.

Puścił moją dłoń i wysunął dla mnie krzesło. Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam a on przysunął krzesło do stołu. Usiadł naprzeciwko mnie i ponownie wziął moją ręke. Potarł kciukiem moje kostki i uśmiechnął się.
- Pięknie wyglądasz.
- Dziękuje. - Przyszedł kelner i podał nam jedzenie. Justin wiedział co lubię jeść, więc nie musiałam wcześniej wybierać. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się.
- Co?
- To bardzo miłe, że to zrobiłeś.
- Zrobię dla Ciebie wszystko Cass.
- Justin, jest coś co muszę Ci powiedzieć.
- Co? - Już otworzyłam usta, kiedy wrócił kelner z moim drinkiem. Westchnęłam a on odszedł.
- Mówiłaś coś
- Zapomnij, to nic ważnego. - Kiwnął głową i zaczęliśmy jeść. Gdy skończyliśmy Justin zapłacił i wstał z krzesła.
- Chodź, jest jeszcze jedna rzecz którą chce Ci pokazać zanim wrócimy do domu. - Złapałam jego dłoń i wstałam. Wyszliśmy z pomieszczenia a potem z budynku i podeszliśmy do auta. Kiedy wsiedliśmy Justin ruszył. Oparłam głowę i siedzenie i odwróciłam głowę w stronę okna.
- Spokojnie wyglądasz.
- Po prostu kocham spędzać z Tobą czas, tylko my.
- Tak jak ja. - Auto zatrzymało się a ja wyjrzałam za szybę.
- Gdzie jesteśmy?
- Chcę żebyś kogoś zobaczyła. - Skinęłam a on wyszedł z samochodu, podszedł do mojej strony i otworzył mi drzwi. Wyszłam a on owinął moją talię swoim ramieniem gdy zaczęliśmy iść. Zaprowadził nas do skały która była na plaży, gdy zauważyłam tył czyjejś osoby.
- Idź. - Wyszeptał mi do ucha. Ruszyłam w stronę osoby a gdy znalazłam się na tyle blisko niej, położyłam dłoń na jej ramieniu. Odwróciła się a moje oczy powiększył sie.
- Cholera. - Skoczyłam na nią i przytuliłam sprawiając, że się zaśmiała.
- C-co Ty tutaj robisz?
- Justin chciał żebym się z Tobą zobaczyła. Słyszałam, że świetnie sobie radzisz na treningu.
- Tak, powiedział, że ucze się w szybkim tempie. Gdzie jest Becky? - Nic nie powiedziała tylko spojrzała w dal.
- Kelsey? Gdzie jest Becky?
- Ona uh nie żyje. - Spojrzałam na nią ze łzami w oczach a ona mnie przytuliła.
- Czemu? Jak? Gdzie?
- Spała z Calvin'em, Jazmyn się do tym dowiedziała i zabiła ich oboje.
- Miała tylko 15 lat.
- Wiem, ale hej, przynajmniej masz mnie. - Uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową.
- Prawda. - Spojrzała za mnie i pomachała ręką.
- Powinnaś do niego wrócić. Kocham Cie Cass.
- Ja Ciebie też. - Pocałowałam jej policzek i wróciłam do Justin'a.
- Gotowa by wracać? - Kiwnęłam głową.

Dostaliśmy się do domu i weszliśmy do naszego pokoju. Weszłam do łazienki by zmyć makijaż i przebrać się w piżamę. Wyszłam z pomieszczenia i zobaczyłam Justin'a leżącego na łóżku. Uśmiechnęłam się do niego i wspięłam się na łóżko. To był ten czas, Cassandra "Cassie" Joy Weston straci dziewictwo z chłopakiem którego kocha.
- Jesteś tego pewna? - Zapytał sprawiając, że odwróciłam głowę w jego stronę.
- Nigdy nie byłam niczego bardziej pewna. - Skinął i przycisnął swoje usta do moich.

Podniósł się nade mnie, gdy poczułam jego język przejeżdżający po moich ustach. Wiedział, że chciałam, żeby to wszystko byli powoli bo był to mój pierwszy raz. Pozwalając jego językowi poruszać się wraz z moim poczułam dreszcze przechodzące przez całe moje ciało. Jego ręce powoli zaczęły podnosić moją koszulkę, gdy oderwał się od pocałunku. Podniosłam się nieco pozwalając mu zdjąć podkoszulek, ale od razu po ściągnięciu go zasłoniłam się rękami. On pokręcił głową i pocałował mnie w czoło. Odciągnął moje dłonie od ciała i splótł je razem ze swoimi. Czekał na mnie, a raczej na to, żebym powiedziała, że wszystko w porządku, ale ja tylko westchnęłam. Kiwnęłam głową zaraz się podnosząc, by jego zimne ręce sięgnęły za mnie i odpięły mój stanik, ale tak się nie stało. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go spoglądającego na mnie.
- Jesteś tego pewna? - Skinęłam a on go ściągnął. Poczułam jak moje ciało trochę się relaksuje, po czym chwyciłam jego koszulkę. Pociągnęłam za jej rąbek ale nie przełożyłam przez jego głowę.
- Cass, wszystko ok. - Ściągnęłam z niego koszulkę i rzuciłam ją na podłogę, tam gdzie leżała moja.

Położył mnie płasko na łóżku i ruszył w dół mojego ciała nie odrywając ode mnie wzroku. Usadowił ręce na spodniach mojej piżamy a ja kiwnęłam pokazując ok. Powoli ściągnął je a moja twarz od razu zrobiła się czerwona. Położył swoje dłonie na moim brzuchu a ja otworzyłam oczy i zobaczyłam jak się uśmiecha.
- Wszystko dobrze Cass, oddychaj. - Kiwnęłam głową a on ściągnął moje majtki. Wypuszczając powietrze z ust spojrzałam na niego i zauważyłam, że nie patrzy na moje ciało tylko w moje oczy. Nie chciał bym czuła się nieswojo i szczerze mówiąc polubiłam to. Usiadłam, nie przerywając naszego kontaktu wzrokowego i doszłam do jego jeansów. Odpięłam jego pasek a potem spodnie.
- Nie ma pośpiechu, zrób to w swoim czasie. Chcę żebyś była zrelaksowana przez cały ten czas. - Powiedział do mnie a ja skinęłam. Wzięłam oddech i zdjęłam jego spodnie.
- M-możesz sam zdjąć swoje bokserki? - Zapytałam przestraszona co się za tym ukrywa. Kiwnął głową a ja położyłam się na łóżku zamykając oczy.
- Otwórz oczy. - Zrobiłam to co kazał i zobaczyłam go unoszącego się nade mną.
- Nie zamierzam Cię skrzywdzić Cass, postaram się zrobić to tak wolno jak to jest możliwe, ale nie możesz być spięta. - Kiwnęłam a on pocałował moje czoło.
- Gotowa?
- Tak. - Wypuściłam powietrze i poczułam jakby coś łamało mnie na pół. Moje oczy rozszerzyły się, gdy ból rósł.
- Justin przestań. - Łzy zaczęły lecieć z moich oczu a on je szybko zabrał.
- Wszystko w porządku?
- T-to boli.
- Wiem, ale nie możesz myśleć o bólu. Musisz patrzeć prosto w moje oczy i skupić się na nich, ok?
- J-ja spróbuję.
- Gotowa? - Skinęłam i owinęłam swoje ręce wokół jego szyi. Spojrzałam mu prosto w oczy, tak jak powiedział, gdy poczułam łzy.
- Jak się masz?
- Lepiej. - Kiwnął głową, a ja poczułam jego biodra naciskające na moje. Przez cały patrzyliśmy sobie w oczy a ból nie był taki zły jak się spodziewałam. Puściłam jego szyję i zrelaksowałam się, pozwalając mojemu ciału odpłynąć.
- Jest ok? - Skinęłam a on powoli przyspieszył tempo. Przygryzłam wargę, gdy wszystko zaczynało stawać się lepsze, po chwili poczułam jak moje ciało zaczyna się trząść. Przestraszona otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiech Justin'a.
- Po prostu oddaj się temu, będzie dobrze. - Z powrotem zamknęłam oczy i poczułam jak moje ciało relaksuje się a ja mocno chwytam prześcieradło. Głośno westchnęłam a on znów się uśmiechnął. Kilka minut później poczułam jak rośnie, więc przestraszyłam się.
- Spokojnie, oddychaj. - Mogłam powiedzieć, że wiedział jak to boli, gdy po chwili poczułam w sobie jakiś przepływ. Przewrócił się i wyciągnął go ze mnie sprawiając, że zawisł nade mną. Poczułam jak całkowicie go wyjmuje, a mój oddech był wciąż ciężki. Spojrzał na mnie a ja uśmiechnęłam się do niego.
- Dziękuje.
- Wszystko z Tobą w porządku?
- Nigdy nie czułam się lepiej. - Popatrzyłam na brzeg łóżka i zobaczyłam małą plamę krwi, kiedy on mnie podniósł.
- Spokojnie, to normalne. - Włączył wodę po prysznicem i dał mi ręcznik.
- Weź prysznic a ja przyniosę Ci inną piżamę. - Skinęłam głową i od razu poczułam się zrelaksowana.

Uśmiechając się do siebie wiedziałam, że muszę to powiedzieć Justin'owi. Ja Cassandra "Cassie" Joy Weston jestem zakochana w Justin'ie Drew "Devil'u" Bieberze.

Co Cassie zobaczyła za pierwszym razem




Jak naprawdę wyglądała randka
 


_____________________________________________________

uf, jest, miał byc wczoraj ale prawie cale popoludnie ogladalam teen wolf iii nie wyszlo.
pewnie nie spodziewaliscie sie takiej sceny +18... pewnie chcieliscie um jakby to powiedziec... bardziej szczegolową ii no wiecie jaką. no niestety... lols
ALE ZROBILI TO DSJKFHGAKKJDSHGHABHKAH I CASSIE KOCHA JUSTIN'A JDSHGJSDHGJKH
ask
twitter

DAJCIE FOLLOW CASSIE , DEVIL'OWI , KELSEY I LOLI

niesprawdzone, wiec przepraszam za bledy :((


kasia

12 komentarzy: