wtorek, 4 czerwca 2013

Jazmyn and Jaxon Bieber

*Cassie's POV*

Wciąż byłam zdenerwowana wczorajszym dniem, ale Justin całował mi dupę* żebym znów była szczęśliwa. Wstałam dzisiaj nie z uczuciem pożądania, ale raczej smutku. Głównie dlatego, że dziś jest rocznica śmierci moich rodziców, co oznacza, że urodziałam się dzisiaj o północy. Nie powiedziałam Justinowi o rocznicy, ani o urodzinach, bo był zajęty spotkaniem. Plus był zestresowany faktem, że jego rodzeństwo przyjeżdża o 17. Miałam pójść na dół pomóc Priscilli i Lianie w przygotowywaniu kolacji, kiedy nagle usłyszałam trzask z biura Justina. Zapukałam do drzwi, ale słyszałam tylko krzyki co oznaczało, że nie usłyszy mojego pukania. Weszłam do pokoju i zobaczyłam Justina patrzącego się na jakiegoś mężczyznę, którego nie znałam. Spojrzałam w dół i zobaczyłam cień.
- Justin? - jego twarz spojrzała na moją, jego wyraz twarzy od razu złagodniał, a jego oczy wróciły do tego seksownego, czekoladowego koloru jaki lubię.
- Co ty tu robisz? Myślałem, że drzwi były zamknięte.
- Były, ale usłyszałam huk i chciałam się upewnić czy wszystko w porządku.
- Czuję się dobrze Cassie. - wstał z krzesła i podszedł do mnie. Położył ręce na mojej talii i oparł czoło o moje. Pocałował mnie w czoło i się uśmiechnął.
- Czemu nie możesz pójść na dół do czasu kiedy skończę? Będę na dole za kilka minut.
- Ok. - powiedziałam, a Justin mnie pocałował. Zamknęłam za sobą drzwi kierując się na dół z pomocą.

Nie widziałam Justina odkąd wyszłam z jego biura, co miało miejsce o 15, a jego rodzeństwo idzie tu w 5 minut. Usłyszałam kaszel zza pleców. Odwróciłam się i za mną stał nie kto inny niż Justin z uśmiechem na twarzy.
- Jest ok? Żadnych krzyków więcej? - zapytałam.
- Wszystko w porządku.
- Co się stało?
- Jeden z cieni zniknął i stracił wiele. Mieliśmy go śledzić. Okazuje się, że był w lesie za drzewem. - skinęłam głową, kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Usłyszałam dźwięk obcasów, co mogło świadczyć o przybyciu Jazmyn i Calvina. Przytuliła Justina, następnie mnie. W tym samym momencie weszli Jaxon i Alyssia. Wyglądała na 14, może. Ale to tylko dlatego, że są bardzo młodzi. Na dodatek myślę, że Jazmyn ma 16, a Jaxon 14. Choć nie jestem pewna.
- Cześć Cassie, cześć Justin - powiedział Jaxon.
- Miło znów cię widzieć Jaxon - odpowiedział mu Justin.

Zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść, kiedy usłyszałam głos w mojej głowie.
- Wszystko w porządku? - domyśliłam się, że to Jazmyn, bo patrzyła się prosto na mnie.
- Jest ok.
- Chcesz iść na górę i pogadać?
- Jasne - skinęła głową Jazmyn i wstała od stołu.
- Dokąd idziesz? - zapytał Justin.
- Chcę porozmawiać z Jazmyn, wrócę - skinął głową, a ja i Jazmyn weszłyśmy na górę do mojego i Justina pokoju. Usiadłyśmy na łóżku i Jazmyn spojrzała na mnie.
- Co jest?
- Dzisiaj jest 10 rocznica śmierci moich rodziców - jej oczy się rozszerzyły a dolna warga lekko opadła.
- Ale to oznacza-.
- Moje 19 urodziny są o północy.
- Powinnaś powiedzieć Justinowi
- I doprowadzić go do zawału serca?! Nie, dziękuję. - Jazmyn się zaśmiała
- To wspaniała wiadomość. Oznacza to, że można zrobić 3 test.
- Nie chcę kolejnego... Właśnie skończyłam moje pierwsze dwa.
- Są tylko 4 testy, więc jesteś już prawie gotowa.
- To jest do bani.
- Wiem, ale powinnaś mu powiedzieć. Może zobaczyć, czy mój tata umiałby zmienić datę. - usłyszałam szybkie kroki po schodach a następnie w drzwiach stanął Justin z szeroko otwartymi oczami.
- Twoje urodziny są za kilka godzin.
- Tak. - Justin się uśmiechnął, wziął mnie z łóżka i obrócił mnie wokół nas, kiedy Jazmyn się zaśmiała.
- Justin, jestem oszołomiona.
- Cassie, to wspaniałe wieści.
- Nie, nie chcę kolejnego pieprzonego testu - postawił mnie na ziemi i się na mnie popatrzył.
- Co?
- Ja. Nie. Chcę. Kolejnego. Testu.
- Więc nie chcesz żebym zasiadł na tronie?
- Justin, to nie fair.. Wiesz, że chcę. Wiesz, że zrobiłabym wszystko żeby pomóc ale ostatni test spowodował to, że byłeś zły. Ja po prostu... Boję się.
- Cassie, nic się nie stanie. Jest to jeden test który musisz zrobić.
- O co chodzi? - podszedł do mnie bliżej i szepnął mi do ucha.
- Przyjemność.

Wszyscy siedzieli w salonie rozmawiając i śmiejąc się, kiedy nagle zegar wybił 23:59. Patrzyli na mnie z uśmiechami. Powiedzieć, że byłam zdenerwowana nie wystarczy. Za kilka minut miałam stracić dziewictwo z kimś kogo ledwo znam.. "6.....5......4.....3.....2" i nagle usłyszałam donośny dźwięk zegara wybijającego północ.
- Wszystkiego najlepszego Cassie! - spojrzałam na Justina, a on się uśmiechnął. Wstałam, poszłam do kuchni i napiłam się szklanki wody.
- Czujesz się inaczej? - usłyszałam głos z tyłu. Odwróciłam się i zobaczyłam Jazmyn.
- Nerwowo, ale nie.
- Wyjeżdżam. Chciałam się pożegnać.
- Dzięki.
- Hej, jestem pewna, że nie będzie na ciebie naciskał z tą sprawą. Co jak co, ale jest moim bratem i wydaje mi się, że znam go bardzo dobrze. - uśmiechnęłam się i ją przytuliłam.
- Dziękuję, za przyjście i rozmowę. To bardzo pomogło.
- Teraz jesteś rodziną. Nie mogę cię zostawić w jakimś gównie - zaśmiałam się po jej słowach.
- Do zobaczenia niedługo?
- JAZZY, JEDZIEMY! - krzyknął z salonu Jaxon.
- Pa - Jazmyn wyszła z kuchni, a ja usłyszałam trzask zamykanych drzwi.

Usłyszałam kroki w stronę kuchni i od razu wiedziałam, że to Justin.
- Hej - uśmiechnęłam się.
- O czym myślisz? - zapytał kładąc ręce wokół mojej talii i kładąc głowę na moim ramieniu.
- Boję się. Nie znamy się za długo, a po drugie to jest mój pierwszy raz.
- Cassie, nie musimy tego robić jeśli nie jesteś gotowa. - odwróciłam się do niego i spojrzałam mu w oczy.
- Jesteś pewien?
- Jesteśmy ze sobą do końca naszych żyć. Jestem pewien że mogę zaczekać aż będziesz gotowa. Nie wybieram się nigdzie.
- Kiedy i jak zrobiłeś się taki słodki?
- Słodki dla tej która tego potrzebuje i zasługuje na to.
- Możemy położyć się spać?
- Jasne. - poszliśmy na górę do naszego pokoju i przebrałam się w piżamę. Zgasiłam lampke i położyłam głowę na klacie Justina.
- Dobranoc Cassie.
- Dobranoc.
~~~~~~~~~~
Hej, hej :) Miło, że aż tyle was mnie zaobserwowało na twitterze :)
Chciałabym wam również dać mojego aska: <klik> .
Możecie pytać o wszystko <3
Również chciałabym wam polecić bloga o Jusie: <klik> .
Jest to mój blog. Mam nadzieję, że się spodoba.

Co do kolejnego rozdziału to od razu mówię, że tłumaczenie ode mnie
pojawiłoby się nie wcześniej niż w niedzielę, ponieważ wyjeżdżam
jutro na zieloną szkołę z klasą.
Jednak jeżeli chcecie ze mną pogadać to zapraszam na twittera .
Kocham was <3

@danonek
xx

25 komentarzy:

  1. Ten rozdział jest cudowny. Przede wszystkim dlatego, że zaczeka na to kiedy będzie gotowa *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww *.*
    Justin jaki ty słodki i uroczy teraz ^.^
    Nie mogę się doczekać kolejnego!
    Miłej zielonej szkoły życzę :)
    Buziaki <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooooo.... jaki słodki Justin. <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słooodko *.* kocham to opowiadanie <3 tlumacz szybko jak mozesz :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dgkdwsx blagam dodaj w niedziele jak najszybciej <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww jak słodko :D

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  7. haaha :D czekam na kolejny test Cassie :D
    ubóstwiam *>*

    @landelle98
    [becauseofyou-jb.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  8. awwwwwwwwwwwww <3 cuddowne..czekam na nn ;* czy mogę poprosic o informowanie się na tt? //@PolishSweety

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite opowiadanie :)
    Czekam na następny rozdział...
    @kasiakasiula997

    OdpowiedzUsuń
  10. zmieniłam username z @Hi1D_Janoskians na @kermit_zaba

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie to słodkie.... <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne ♥ Zakochałam się w tym opowiadaniu <33 :** Czekam nn :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Awww. To było słodkie :* ciekawe co będzie w następnym . :D

    Zapraszam :
    www.ryzykujac-zycie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny rozdział *_*

    PS zapraszam http://tlumaczenie-case55.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam to, mam pytanie moglybyscie informowac mnie na twitterze? Jesli tak to moj tt: KingaKinga99

    OdpowiedzUsuń
  16. dawaj ten kolejny roździał bo zabije :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham Cie za to tłumaczenie. <3333

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny <33
    Czekam na NN ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam! Kurcze. Jak płynnie i z przyjemnością się to czyta. Zero jakichkolwiek błędów, pisane estetycznie. Nic dodać nic ująć! :) Niesamowite! Czekam na kolejny <3

    TO JUŻ TRZECI ROZDZIAŁ CZ.II NA http://our-heart-ache.blogspot.com/ ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  20. Chcę skurwiela Devila. Za słodki kurwa jasteś. Czekam na jakiś wybuch, najlepiej jakiejś białej cieczy.
    Dziękuję, dobranoc.

    OdpowiedzUsuń